WIKTORIA Jennifer World*PL

Urodzona 27.03.2017r.
Umaszczenie colourpoint w kolorze blue tabby czyli prążkowana
RAG a 21
Rodzice / parents 

SC ALEKSANDRA Jennifer World*PL  &  SC ROLAND Jennifer World*PL

Najwspanialszy koci charakter.

Wspaniała wiadomość od Rodziny WIKI, Ogromne gratulacje życzymy Jureczkowi szczęśliwego dzieciństwa.

 Dzień dobry ? Dawno nie pisałam, bo mieliśmy 
w domu trochę szaleństw z nowym domownikiem, ale najwyższa 
pora zdać raport, a właściwie – pochwalić nasze cudowne kociątko za charakter i
 Panią za jej wychowanie. Już od pierwszych chwil – kiedy przyjechaliśmy z małym ze szpitala –
 była bardzo grzeczna i łagodna. Od razu zainteresowała się nim i obwąchała, 
ale ani przez chwilę nie baliśmy się, że zacznie się z nim „bawić” (np. naskoczy z pazurkami czy ząbkami). 
Jedynym problemem na początku było to, że kiedy zaczynał płakać, 
strasznie ją to przerażało i uciekała na drugi koniec mieszkania, chowając się w jakimś ulubionym bezpiecznym kącie.
 Z tego też powodu przez kilka dni właściwie nie wchodziła do sypialni – gdzie póki co stoi łóżeczko – mimo,
 że wcześniej każdą noc spędzała z nami w łóżku. Na szczęście po kilku dniach się oswoiła 
z sytuacją i najpierw zaczęła z powrotem przychodzić do nas do łóżka i nawet przesypiać część nocy 
(choć wciąż z pewną rezerwą), a później nawet przestał jej przeszkadzać płacz – teraz jak mały płacze, 
potrafi siedzieć tuż obok spokojnie, albo nawet mruczeć/tulić się do nas. Czasami też mamy wrażenie, 
że patrzy na nas z wyrzutem – jakby chciała powiedzieć „co zrobiliście mojemu braciszkowi?” ? 
W tym momencie nawet często wchodzi do łóżeczka i zamiast spać u nas między poduszkami, śpi obok niego. 
Cały czas jest przy tym kochana i miziasta, i absolutnie nie dała nam powodów do obaw. 
Widać, że do dziecka ma zupełnie inny stosunek niż do nas i nie bawi się z nim, nie atakuje, 
nie reaguje na jego ruchy „polowaniem” (podczas gdy np. bardzo lubi atakować w łóżku nasze stopy,
 kiedy nimi ruszamy – ale Jurka nie). Ogólnie widać, że cała ta sytuacja trochę 
zmieniła nasze relacje – teraz już np. nie chodzi za nami jak tylko idziemy do innego pomieszczenia, 
ale np. potrafi zostać sobie w salonie w rozecie jak my idziemy do sypialni 
(co wcześniej się nie zdarzało – wystarczyło się ruszyć z miejsca, a ona już biegła za człowiekiem), 
ale proszę się nie obawiać – to nie jest takie całkowite wycofanie. 
Od pierwszego dnia z Jurkiem w domu zwracaliśmy uwagę, żeby nie czuła się zaniedbana/opuszczona
 (np. jak ja się zajmowałam małym, to mąż brał ją na ręce/na kolana i miział) i widać, że to zadziałało. 
Wciąż sporo do nas przychodzi, mruczy, przymila się. Zdecydowanie nie daliśmy jej odczuć, że jest mniej ważna
 (bo nie jest) i wydaje mi się, że mimo niewielkich zmian w zachowaniu ona też się tak nie czuje. 
Zresztą nawet w tej chwili, jak to piszę, leży mi na biurku tuż obok komputera.
 Żeby było śmieszniej, dopiero teraz zaczęła wchodzić na kolana albo pozwala się kłaść na kolanach i tak zostaje.
 Przez trzy miesiące rekord utrzymania jej na kolanach to było jakieś 10 sekund, bo zawsze od razu uciekała 
(nie od nas – na przykład kładła się na kanapie tuż obok, ale absolutnie NIE chciała być na kolanach),
 a teraz nagle leży i mruczy i mruczy i mruczy i ani myśli się ruszać – więc są też zmiany całkiem na plus ? 
Podsumowując – wychodzi na to, że Freja i Jurek będą dla siebie wspaniałym, 
kochającym się rodzeństwem i w chwilach takich jak te ostatnie 
dni naprawdę wychodzi jej cudowny charakter i dobre wychowanie. 
Jesteśmy strasznie szczęśliwi, że zdecydowaliśmy się na tę rasę i że trafiła nam się tak słodka,
 rozkosznie łagodna koteczka. I bardzo, bardzo dziękujemy za cały Pani wkład w jej wychowanie ?

Pierwsze wieści z nowego domu.

Dzień dobry, od paru dni się zbierałam do wysłania jakichś nowych zdjęć,
 ale nasza kicia to żywe srebro – po prostu nie da się jej sensownie uchwycić, 
pstrykam pięć zdjęć, a z tego co najmniej cztery rozmazane… Jednak powoli się 
udało coś nazbierać, a przy okazji możemy się pochwalić nowym drapakiem. 
 (W tym miejscu bardzo dziękuję za pomoc w wyborze modelu – w 100% trafiony!)
 Nasza księżniczka pokazuje, że w pełni zasługuje na swoje nowe imię – Freja,
 jak nordycka bogini miłości, najpiękniejsza spośród wszystkich bogiń. 
Jest naszym małym cudeńkiem, oboje z mężem uśmiechamy się za każdym razem,
 jak tylko na nią spojrzymy. Każde jej przeciągnięcie, ziewnięcie, każde machnięcie łapką nas rozczula. 
Poza cudną urodą ma też wspaniały charakter. Jest odważna i baaaardzo, ale to bardzo 
towarzyska – wystarczy wyjść na minutę z pokoju, a ona natychmiast biegnie za człowiekiem, 
nawet jeśli jeszcze przed momentem słodko spała. Jeśli natomiast mimo wszystko siedzi sama 
przez chwilę w innym pomieszczeniu – wystarczy zawołać (już zaczyna reagować na imię!) i przybiegnie. 
Wydaje się przy tym bardzo mądra – niemalże jakby rozumiała, co się do niej mówi. Poza 
„nie gryź sznurówek” – tego jeszcze nie opanowała. ? Trzy lata po odejściu mojej ostatniej kotki już zapomniałam, 
ile szczęścia może dać taka puchata kulka w domu. Jak niesamowicie przyjemne jest codzienne 
budzenie się do mruczącego budzika, leżącego na poduszce… Bo Freja wybrała sobie jedną z moich poduszek, 
i o ile nie zawsze jest z nami jak zasypiamy, to niemalże każdego ranka budzimy się z kicią między naszymi głowami.
 Przy tym najdrobniejszy ruch w jej otoczeniu od razu włącza mruczenie. 
Nie minęły nawet trzy pełne tygodnie, od kiedy kicia mieszka z nami, 
a już nie wyobrażamy sobie bez niej życia. Dziękujemy za odchowanie tego cudeńka specjalnie dla nas. ?
Pozdrawiam

″Ja także potrafię kochać jak każde inne żywe stworzenie, ale nie bezkrytycznie. Kocham tylko tego, kto na to zasługuje. Uczuć swoich nie wyrażam w sposób głośny i teatralny. Kto nie rozumie cichego mruczenia, ten nie jest godny, by inteligentne, rozumne i obdarzone dobrym smakiem zwierzęta przywiązywały się do niego. Kto nie potrafi w milczeniu siedzieć długo w jednym miejscu, ten nie jest wart mojego towarzystwa. Kto zawsze potrzebuje brawurowych pokazów, kto nie zadowala się prostym pięknem naturalnych ruchów, ten nigdy nie może zdobyć sympatii kota. Kto żąda ciągle czegoś nowego, kto ugania się za zmiennością, za emocją, kto nie lubi spokoju, równowagi, stałości, komu wydaje się, że prawo egzystencji trzeba zawsze udokumentować czynami, kto nie widzi piękna w zadumie, ten nigdy nie będzie miał wiernego kota. Kto goni za pozornymi radościami życia do tego kot odwróci się plecami. Człowiek, którego kochają koty, nie może być człowiekiem bezwartościowym.″
Gyorgy Balint

Copyright  © by Jennifer World*PL®

Komentowanie jest wyłączone.