Zatrucia roślinami chociaż mogą zdarzyć się w każdym wieku, to najbardziej narażone na nie są kocięta, które bawiąc się i poznając otoczenie liżą i gryzą napotykane przedmioty. Niekiedy spotykamy „miłośników” domowej zieleni, którzy zostając sami na długie godziny w domu, zwykle z nudy, zapewniają sobie tę potencjalnie niebezpieczną rozrywkę. Rośliny trujące wykazują zróżnicowaną toksyczność. Trzeba pamiętać, że nawet te uważane za bezpieczne lecz zjedzone w nadmiarze mogą być przyczyną zatrucia. I chociaż koty zwykle są ostrożne w pobieraniu nieznanego pokarmu, to są one wyjątkowo wrażliwe na toksyny zawarte w niektórych roślinach.
Kilka naszych kociaków zamieszkało w domach, gdzie rośnie skrzydłokwiat. Niestety opiekunowie nie zdawali sobie sprawy jak bardzo jest toksyczny, bezwzględnie musi znaleźć się poza zasięgiem dzieci i czworonogów.
Musimy również uważać na wszelkie bukiety, te kupowane i robione samemu by pięknie ozdobiły stół oraz te okolicznościowe, by nie zakradły się do nich rośliny silnie toksyczne dla zwierząt.
Czy to oznacza, że żyjąc z kotem pod jednym dachem, skazani jesteśmy na pozbawioną zieleni pustynię? Nie! Jest całkiem sporo bezpiecznych dla mruczków roślin, są to między innymi: paprotki, trzykrotki (zielistki), trawy, prawdziwy papirus, lawenda. Nieocenione są zioła, które z powodzeniem możemy uprawiać w kuchni w doniczkach – z pożytkiem dla kotów i naszych posiłków.
Nasz dom też jest pełen kwiatów, wiele roślin domowych bezpiecznych dla pupili tworzy formy przewieszające. To kwiaty do zadań specjalnych dla każdego, kto zajmuje się aranżacją wnętrz. Na przykład cienkie i długie do 50 cm pędy rhipsalisa, będą łagodnie spływać po gładkiej powierzchni mebli. Dziesiątki zawieszonych w powietrzu miniaturowych zielistek wytworzy zawieszona pod sufitem roślina matka. Wiotkie poskręcane pędy, wypuszczające listki składające się z setek delikatnych igiełek, charakteryzują asparagusa. Nie musimy rezygnować z roślin kwitnących! W pełni bezpieczne dla zwierząt, dostępne w coraz to bardziej zaskakujących mieszankach kolorów, długo, często i chętnie kwitnące, czyli – storczyki. Bezpieczne są również oszałamiająco pachnące dendrobium szlachetne. Oprócz storczyków polecam hibiskusa. Jego duże i eleganckie kwiaty najczęściej koloru czerwonego lub żółtego oczarują każdego. Z drobnych roślin cudne fiołki afrykańskie! Warte uwagi są również bezpieczne dla pupili tajemnicze bromeliowate. Największą zaletą tej grupy jest bardzo długo utrzymujący się kwiatostan. Guzmania zachwyci przypominającym szyszkę kwiatostanem o intensywnych barwach. Za to echmea oprócz bukietu ostrych różowych języczków oferuje atrakcyjne pasiaste liście.
Nawet rośliny które nie są toksyczne, mogą jednak spowodować uszkodzenia przewodu pokarmowego naszego kota. Dlatego jeżeli nie znalazłeś informacji na temat bezpieczeństwa danej rośliny, nie ryzykuj jej uprawy w domu, w którym są koty.
Warto też pamiętać, że wszelkie środki chemiczne, którymi robimy opryski bądź pielęgnujemy rośliny mogą być niebezpieczne dla zwierząt domowych.
Maranta białounerwiona (Maranta leuconeura var. erythroneura)
Na wielobarwnych liściach maranty szczególnie wyraźnie odznacza się czerwony rysunek przypominający rybie ości. Rośnie zwykle w niezdecydowanej formie, wyprostowano-płożąco-zwisającej. Roślina nie wydziela żadnego zapachu i jest obojętna dla zwierząt domowych. Pielęgnacja: Maranta wymaga jasnego pomieszczenia, ale źle znosi bezpośrednie nasłonecznienie. W czasie upałów ustaw doniczkę na szerokiej podstawce wypełnionej wodą i grubym żwirem dla podniesienia wilgotności powietrza.
Nefrolepis wyniosły (Nephrolepis exaltata)
Większość paproci, które uprawiamy jako kwiaty domowe, nie jest toksyczna dla zwierząt. Nefrolepis jest najpopularniejszą, najbardziej niezniszczalną paprotką. Najlepiej prezentuje się w wiszących doniczkach i naściennych kwietnikach, czyli tam, gdzie zwierzęta i tak zwykle go nie dosięgną. Ale jeśli im się to mimo wszystko uda, to na pewno im nie zaszkodzi. Pielęgnacja: Dobrze rośnie w wilgotnym otoczeniu, np. w łazience. Spryskuj nafrolepisa miękką wodą i od czasu do czasu usuń z liści kurz – zmyj go pod prysznicem.
Zielistka Sternberga (Chlorophytum comosum)
Roślina – czołg, najbardziej żywotna, niezniszczalna i wszędobylska ze wszystkich kwiatów domowych. Odradza się jak feniks z popiołów przez licznie wydawane sadzonki. Ostatnio coraz częściej sadzona w przestrzeniach miejskich jako roślina rabatowa – po latach okupacji mieszkań zielistka zdobywa dla siebie nowe terytoria. Koty będą bawić się jej liśćmi a psy podgryzać, ale wszyscy to przeżyją, z zielistką włącznie. Jest zupełnie nietrująca. Pielęgnacja: Suche powietrze sprawia, że zasychają jej końcówki liści a od nadmiaru słońca blakną liście. Najlepiej rośnie w rozproszonym świetle.
Guzmania języczkowata (Guzmania lingulata)
Z rozety sztywnych, plastikowych w dotyku liści guzmanii wyrasta kolorowy kwiatostan. Popularna roślina doniczkowa, którą ciężko zamęczyć i zrobić jej krzywdę. Odporna także na psie i kocie zakusy. Pielęgnacja: Lubi dużo świeżego powietrza i nawadnianie poprzez lanie wody do środka rozety. podlewaj tylko miękką wodą.
Chamedora wytworna (Chamaedorea elegans)
Jedna z najpopularniejszych domowych palm. Z krótkiego kłącza wyrastają pierzaste i miękkie liście. Dorosłe rośliny kwitną żółtymi kwiatami zebranymi w rozgałęzione miękkie kłosy. Owoce są wielkości grochu. Pielęgnacja: Preferuje stanowisko jasne lub półcieniste, w pełnym słońcu liście mogą ulec poparzeniu. Latem podlewaj tak często, aby ziemia była stale wilgotna; zimą podlewaj umiarkowanie.
Storczyk falenopsis (Phalaenopsis sp.)
Najpopularniejszy ze wszystkich storczyków, imperator parapetów i najchętniej wręczany kwiat doniczkowy. Skoro już stał się takim celebrytą to warto wiedzieć, że nie szkodzi zwierzętom domowym – podobnie zresztą jak znakomita większość storczyków. Sądzę, że nawet liczne nowopowstające odmiany nie uratują go od rychłego zostania królem sztampy. Co nie obierze mu ani grama wrodzonego wdzięku. Pielęgnacja: Potrzebuje ciepła, rozproszonego światła i sporo wilgoci – jak na egzotycznego przybysza przystało.
Rośliny niebezpieczne dla kota:
Aloes
Znany z właściwości leczniczych aloes niestety wywołuje objawy zatrucia w przypadku połknięcia kawałka rośliny przez kota – nagłe wymioty, senność, drgawki, trudności w utrzymaniu równowagi, chodzeniu i oddychaniu.
Bluszcz
Najbardziej trujące dla kotów są liście bluszczu, nieco mniej jego jagody. Objawy zatrucia: ból i skurcze brzucha, wymioty, ślinotok, biegunka
Dracena (Dracaena)
Jedna z najpopularniejszych roślin doniczkowych. Mało kto wie, że trująca. Obgryzanie liści przez kota zwykle źle się kończy. Zwierzę zaczyna silnie się ślinić, ma rozszerzone źrenice, wymiotuje (niekiedy z krwią).
Diffenbachia
Objawy zatrucia: ślinotok, wymioty, ból i pieczenie w jamie ustnej, utrata apetytu.
Poinsecja (Poinsetia)
Popularna gwiazda betlejemska, jak wszystkie wilczomlecze, ma w swych tkankach biały sok zawierający lateks. Działa on drażniąco na śluzówki, może powodować wymioty.
Azalia (Azalea)
W doniczkach uprawia się azalię indyjską (Azalea indica, inaczej Rhododendron simsii), ale gatunki rosnące w ogrodach mają podobne właściwości. Dla kotów azalie są wyjątkowo niebezpieczne – zawarte w tych roślinach toksyny oddziałują na system nerwowy zwierząt. Groźne jest nawet zjedzenie kilku liści. W kilka godzin po spożyciu azalii występują wymioty, biegunka, ślinienie się, brak koordynacji ruchów, paraliż nóg, osłabienie, śpiączka, a wreszcie śmierć wskutek zatrzymania akcji serca.
Fikus
Istnieje wiele odmian uprawnych fikusa. Każda jest trująca dla kota. Objawy zatrucia fikusem to: utrata apetytu, wymioty, biegunka, ślinotok, zaczerwienie i stany zapalne skóry.
Filodendron
Znany od lat, występuje w wielu odmianach. Objawy zatrucia to: ślinotok, podrażnienie jamy ustnej, problemy z przełykaniem, duszenie się, skurcze, wymioty. Po spożyciu większej ilości toksyn pojawiają się: niewydolność nerek, drgawki i śpiączka. Spożycie filodendrona może skończyć się dla kota śmiercią.
Lilia (Lilium)
Koty to podobno jedyne zwierzęta, które ulegają zatruciom liliami. Pierwszym sygnałem są wymioty, brak apetytu. Potem zwierzę zapada w letarg, dochodzi też do uszkodzenia nerek. Zatrucie bywa niestety śmiertelne.
Skrzydłokwiat (Spathiphyllum)
Znany jako ?pochłaniacz toksyn? skrzydłokwiat jest niestety trujący. Spożyty wywołuje uczucie silnego pieczenia, podrażnienie języka i warg, wzmożone wydzielanie śliny, trudności w połykaniu, wymioty.
Konwalia (Convallaria)
Ta wdzięczna, niewinna z pozoru roślinka, którą często wstawiamy do wazonów, bywa przyczyną zatruć zarówno u ludzi, jak i zwierząt. Jej zjedzenie wywołuje wymioty, spadek ciśnienia krwi, dezorientację, śpiączkę, utratę świadomości, a nawet zgon.
Pelargonia, geranium
Objawy zatrucia: podrażnienie skóry, depresja, utrata apetytu, wymioty, bolesność.
Hiacynt
Umiarkowanie trujące są cebule, pędy, kwiaty. Objawy zatrucia to: ból żołądka, wymioty, biegunka.
Juka
Jak wiele innych roślin juka wytwarza substancje, które chronią ją przed atakiem szkodników i drobnoustrojów. Po przecięciu jej liścia wydobywa się z niego przezroczysty sok, który zawiera saponiny. Są to związki chemiczne należące do grupy glikozydów. Obecne są one we wszystkich częściach rośliny, a w największej ilości w liściach, korze i korzeniach. Saponiny juki wykorzystuje się w niewielkich stężeniach w medycynie naturalnej, gdyż wykazują silne właściwości przeciwbakteryjne, pierwotniakobójcze, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe. Mają zdolność wiązania wielu toksyn i metabolitów, dzięki czemu nasilają procesy odtruwania organizmu. Niestety w zbyt dużych dawkach, np. po przypadkowym spożyciu liści juki, mogą wywoływać nudności, wymioty i biegunkę.
Copyright © by Jennifer World*PL®