Nie znaczy to jednak, że w naszej hodowli nic się nie dzieje. Na początku październiku na świecie pojawią się kociątka, tym razem rodzicami zostaną:
GIC ROXI BRILLIANT KING of Eulalie*Cz DM & CH GINA Jennifer World*PL Kiedy zapadła decyzja, że CH GIENIA z nami zostanie (w koteczce z wzajemnością zakochał się mój mąż), patrzyłam na nią bardzo krytycznie. Została bo ma fenomenalny charakter, mam nadzieje że przekaże go swoim dzieciom. Krytykowałam jasny kolor oka, dopiero oceny sędziów przywołały mnie do porządku. To właśnie kolor i kształt oka się im podoba. Rodzice koteczki posiadają najwyższe Tytuły Federacji FIFEe. Ojciec to Najwyższy Mistrz EC, który otrzymał też tytuł DISTNGUISHED MERIT. Mama posiada tytuł Międzynarodowy Mistrz IC. Koteczka odwiedziła kocurka dwukrotnie, jego właściciele (hodowcy z ponad 20 letnim doświadczeniem) byli jej charakterem zachwyceni. Miło jest słuchać pochwał od innego hodowcy. Kiedy wracałam z GINĄ z randki, był to wtorek, 4 sierpnia. Trafiliśmy na III etap Tour de Pologne, kolarze jechali z Zawiercia do Katowic przez Siewierz, Miasteczko Śl., Tarnowskie Góry, Świerklaniec; Piekary Śl., Siemianowice Śl., Chorzów. O wyścigu dowiedziałam się dojechawszy do Katowic, pomyślałam jakoś to będzie przecież wszystkiego nie zamkną. Błąd… bo zamknęli, czekałyśmy na autobus w ogromnym upale ponad 36°C. Dziękuję Pani która zatrzymała się na przystanku autobusu nr 17 i podwiozła nas do Radzionkowa. W Radzionkowie na przystanek linii 820 podjechał autobus Częstochowa Katowice ucieszona, że szybciej bo bez przystanków dojedziemy wsiadłam. Ku mojemu zdziwieniu kierowca w Chorzowie stwierdził, że dalej nie jedzie bo skończył prace. Szok przyjął od ludzi pieniądze na całą trasę, żeby tego było mało jechał trasą którą nie kursują żadne miejskie autobusy. W trosce o kotkę niewiele namyślając się zastukałam w kolejny autobus który stanął w korku. Kierowca mówił łamanym rosyjskim, dowiedziałam się tylko że przejeżdża blisko centrum Silesia. Stąd na dworzec to już tylko zostały nogi, centrum Katowic zamknięte dla komunikacji. Do Krakowa dotarłyśmy po 20.00. Do domu ok 21.00.
Trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno!
Trzymam kciuki 🙂