Genów nie oszukasz

Według co niektórych hodowców  „Praca hodowlana to świadome działanie hodowcy, mające na celu genetyczne doskonalenie zwierząt z pokolenia na pokolenie. Wynikiem tej pracy ma być postęp hodowlany – uzyskane potomstwo ma być lepsze od rodziców pod względem doskonalonych cech.”


Od początku założenia hodowli chciałam stworzyć własną linię, kota ZDROWEGO z wyjątkowym CHARAKTEREM i o tradycyjnym wyglądzie ragdolla. 

Tradycyjny ragdoll / stary typ ragdolla

termin ten był i jest szeroko stosowany w odniesieniu do tradycyjnego fenotypu czyli wyglądu ragdolla nie tylko w stosunku do  koloru seal, blue, chocolate, lilac. Nazwę tradycyjny ragdoll stosuje się zarówno do oryginalnych ragdolli (OR ), jak i tych rodowodowych, ale nie zarejestrowanych w genetycznej bazie danych D. Dayton.

Linie z przydomkiem Jennifer World*PL sięgają 6 generacji w rodowodach.

Zacznijmy od tego co to jest linia hodowlana?

Linia hodowlana to grupa zwierząt w obrębie rasy, spokrewniona przez wyróżniającego się przodka (założyciela linii).

Są różne linie i różne cechy wiodą w nich prym: wielkość, długość futra, kolor oka, wiotczenie. Hodowca decydując się na hodowlę musi wiedzieć jakie cechy chce podkreślić nad jakimi pracować. To jednak wymaga wielu lat konsekwentnej pracy hodowlanej, w tym pracy na własnych miotach pozwalających utrwalać cechy będące wyróżnikiem danej linii. Dopiero przez uzyskanie kilku pokoleń ragdolli o określonym zestawie cech powstaje linia hodowlana. Z uwagi na to, że stworzenie linii to nie lada wyzwanie  jest niewiele hodowli, które mogą się tym poszczycić w skali światowej, a nazwy tych hodowli są rozpoznawalne wraz z cechami jakie niosą.

Dla lepszego zobrazowania zamieszczam zdjęcia ojca z synem 

PL*Jennifer World RONAN 

 

SC ROLAND Jennifer World*PL DM

Mruczenie zapisane w genach?

Koty od tysiącleci towarzyszą człowiekowi. Jednak o kotach wciąż wiemy zaskakująco niewiele. Zwłaszcza w kontekście ich różnych zachowań, a także potrzeb. Tymczasem ich sposób porozumiewania się z nami – miauczenie, mruczenie, wokalizacje – fascynuje wielu opiekunów. Od czego zależy kocia wokalizacja? Czemu tak bardzo się różni pomiędzy poszczególnymi kotami? Czy to odwzorowanie ludzkiej „gadatliwości”, czy coś zupełnie innego?

Zespół naukowców z Wildlife Research Center of Kyoto University postanowił poszukać odpowiedzi w kodzie genetycznym. A dokładniej – w genie receptora androgenowego. Wyniki ich pracy pokazują, że udomowione koty mogą zawdzięczać swoją komunikatywność właśnie wariantom tego genu.

Jeden gen, wiele zachowań

Badanie objęło 280 kotów – wszystkie były po kastracji, wymieszane rasowo i mieszkały w domach. Opiekunowie wypełniali ankiety dotyczące zachowań swoich zwierząt, takich jak wokalizacja i agresja wobec obcych. Naukowcy pobrali też próbki DNA i przeanalizowali warianty genu receptora androgenowego, porównując je z genami 11 dzikich gatunków kotowatych.

Wyniki były zaskakująco spójne:

  1. Koty z tzw. krótką wersją genu częściej mruczały i wykazywały silniejsze wokalizacje w kierunku człowieka.
  2. Samce z tą wersją genu były wyraźnie bardziej rozmowne, natomiast samice – bardziej agresywne wobec nieznajomych.
  3. Wśród dzikich gatunków – takich jak kotek bengalski czy kotek cętkowany – obecna była wyłącznie krótka wersja genu. Tymczasem u kotów domowych pojawia się też wersja długa, która może być wynikiem udomowienia i selektywnej hodowli.

To oznacza, że proces udomowienia mógł wpłynąć nie tylko na wygląd kota, ale też na jego mózg i zdolność komunikacji z człowiekiem.

Źródło: Kyoto University –  The purrfect gene

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *